Fałszerstwa Denisa Vraina-Lucasa

()

Pewnego poniedziałkowego poranka w lipcu 1867 roku wybitny francuski matematyk Michel Chasles wtargnął do budynku Francuskiej Akademii Nauk w Paryżu, wymachując dwoma listami i kilkoma notatkami. Chasles twierdził, że dokumenty, które miał w rękach, zawierały wystarczające dowody na to, że prawdziwym odkrywcą prawa powszechnego ciążenia nie był Isaac Newton, ale francuski matematyk Blaise Pascal.

 

 

Listy, które stworzył Chasles, jeden z nich datowany na 1652 rok, zostały napisane przez Pascala do anglo-irlandzkiego pioniera chemii Roberta Boyle’a i zawierały wczesny opis prawa grawitacji. Towarzyszące notatki zawierały obliczenia mas głównych planet, oparte na grawitacji i względem Słońca. Data na listach była dziesiątki lat przed tym, jak Newton po raz pierwszy opisał to samo prawo w swoich Principia . Wyglądało na to, że Isaac Newton miał zostać pozbawiony chwały, jaką dotychczas mu przyznano.

Chasles exposé wywołało sensację. Był wybitnym uczonym, którego reputacja sięgała daleko poza Francję. Chasles był powszechnie szanowany za swoje badania w geometrii i historii matematyki. Był członkiem Akademii Nauk, a także zagranicznym współpracownikiem Royal Society of London i London Mathematical Society. Ustalił kilka ważnych twierdzeń z geometrii, kinematyki i grawitacji. Był także odbiorcą medalu Copleya w 1865 roku. Reputacja Chaslesa była mocnym argumentem przemawiającym za autentycznością niezwykłych dokumentów.

Wrzawa, jaką Chasles wywołał wśród europejskiej społeczności naukowej, wywołała natychmiastową krytykę i spór, który ciągnął się przez ponad dwa lata, podczas których Chasles stworzył setki dodatkowych listów na poparcie swojego twierdzenia od oszałamiającej różnorodności osób. W końcu wyszło na jaw, że listy, które Chasles upublicznił, były tylko niewielkim podzbiorem tysięcy, które Chasles kupił od jednego człowieka od lat pięćdziesiątych XIX wieku. Listy te zawierały autografy wielu wybitnych postaci historycznych, takich jak Galileo Galilei, René Descartes, Kleopatra, a nawet postaci biblijnych, takich jak Maria Magdalena i Judasz Iskariota. Ludzie nauki byli zdumieni. Najwyraźniej rękopisy były fałszerstwami, ale nie mogli zrozumieć, jak ktoś tak uczony jak Michel Chasles mógł dać się im oszukać. Akademia naciskała na Chaslesa, aby ujawnił źródła dokumentów, ale Chasles odmówił ujawnienia. Prawda została odkryta dopiero wtedy, gdy Chasles kazał aresztować człowieka, który sprzedał mu dokumenty, ale nie pod zarzutem fałszerstwa, ale za niedostarczenie zakupów. Tym człowiekiem był Denis Vrain-Lucas, z zawodu urzędnik sądowy i podobnie jak Chasles zapalony miłośnik historii.

Denis Vrain-Lucas

Michel Chasles

Chasles spotkał Denisa Vrain-Lucasa na początku lat sześćdziesiątych XIX wieku. Chasles ujawnił swojemu nowemu przyjacielowi, że pragnie zbierać dokumenty historyczne i ubolewał nad niedoborem tego samego w Akademii Nauk. Vrain-Lucas dostrzegł ogromną szansę i sprzedał zaufanemu Chaslesowi kilka listów rzekomo pochodzących od Rabelais’go, Racine’a i Moliere’a. Zapytany, w jaki sposób skromny urzędnik wszedł w posiadanie tych cennych dokumentów, Vrain-Lucas wyjaśnił, że kolekcja pierwotnie należała do hrabiego Boisjourden, który utonął podczas żeglugi do Ameryki w 1791 roku. Obecnie kolekcja należy do potomków hrabiego, którzy są chętny do sprzedaży przedmiotów z powodu ograniczeń finansowych, a Vrain-Lucas działał jedynie jako agent.

Z ofiarą złapaną na haczyk, linkę i ciężarek, Vrain-Lucas zaczął robić sfałszowane dokumenty na skalę przemysłową, czasem do 30 dokumentów dziennie. Vrain-Lucas użył stron wyciętych z tanich starych książek i atramentu, który sam zrobił. Co do treści listów przepisywał odpowiednie informacje z encyklopedii, dodając tu i ówdzie kilka słów, aby sprawiać wrażenie listów. Początkowo Vrain-Lucas był ostrożny i ograniczał się do korespondencji od niedawno zmarłych Francuzów. Ale gdy fałszerz stał się bardziej ambitny, a jego dobroczyńca coraz bardziej chętny do ich posiadania, zaczęły pojawiać się dokumenty od Szekspira, Newtona, Archimedesa, Aleksandra Wielkiego, Kleopatry, Juliusza Cezara, Poncjusza Piłata, Marii Magdaleny i innych.

Sfałszowany list rzekomo od Pascala do Galileo, stworzony przez Denisa Vrain-Lucasa. Zdjęcie: Wikimedia

Chasles nigdy nie wątpił w autentyczność dokumentów, pomimo absurdu, że wszystkie zostały napisane po francusku, nawet jeśli rzekomym językiem ojczystym korespondentów był angielski, łacina, greka lub hebrajski. Nigdy też nie zastanawiał się, jak ludzie żyjący w różnych epokach mogli do siebie pisać. Kiedy Pascal, Newton i Boyle rzekomo wymienili listy, omawiając zawiłości grawitacji i inne idee fizyki klasycznej, Newton miałby zaledwie jedenaście lat. Trudno zrozumieć, jak Chasles dał się nabrać na te fałszerstwa, a jeszcze trudniej zrozumieć, jak tak bardzo inteligentny człowiek dał się nabrać na inne fałszerstwa, które sprzedał mu Vrain-Lucas. Były listy Kleopatry do Juliusza Cezara, Aleksandra Wielkiego do Arystotelesa, Marii Magdaleny do Łazarza, a nawet doktora Kastora do Jezusa Chrystusa.

W sumie Vrain-Lucas sprzedał łatwowiernemu matematykowi w ciągu ośmiu lat zdumiewające 30 000 listów podpisanych przez ponad 600 postaci historycznych. Oszustwo trwałoby jeszcze kilka lat, gdyby Vrain-Lucas nie sfałszował listów od Blaise’a Pascala, w których, jak się wydaje, sformułował prawo grawitacji przed Izaakiem Newtonem. Chasles, zagorzały patriota, wyczuwając francuskie zwycięstwo nad Anglikami, nie mógł trzymać tej ekscytującej informacji w swoim osobistym gabinecie. W 1867 roku zwrócił się do Francuskiej Akademii Nauk z zamiarem wywrócenia historii do góry nogami. Ale wszystko, co zrobiło, to ujawnienie oszustwa i własnej łatwowierności Chaslesa.

List Joanny d’Arc do paryżan, fałszerstwo stworzone przez Denisa Vrain-Lucasa. Zdjęcie: Wikimedia

Naukowcy z Akademii byli sceptyczni, kiedy Chasles przedstawił dokumenty. Zwrócono mu uwagę, że pismo odręczne listu znacznie różni się od pisma w autentycznych rękopisach Pascala. Ale Chasles stanowczo bronił swojego przekonania, że listy były autentyczne. Za każdym razem, gdy pojawiały się sprzeciwy, Chasles przybywał z nowymi listami otrzymanymi od Vraina-Lucasa, które zdawały się odpowiadać jego krytykom. Kiedy stwierdzono, że Pascal nie byłby w stanie osiągnąć wyników, które najwyraźniej przekazał Boyle’owi bez znajomości rachunku fluktuacyjnego, Chases przedstawił list, w którym Pascal potwierdził otrzymanie „traktatu o rachunku nieskończoności” od Newtona. Kiedy zwrócono uwagę, że prawo powszechnego ciążenia zostało wydedukowane z obserwacji Galileusza, Chasles wyprodukował więcej listów wykazujących, że Galileo komunikował się z Pascalem (wtedy sam miał siedemnaście lat) za pomocą danych empirycznych na temat planet, które nie były jeszcze publicznie dostępne. Kiedy włoscy uczeni zwrócili uwagę, że w dniu listu Galileusza astronom był prawie ślepy, Chasles dostarczył list, w którym Galileusz twierdził, że udawał ślepotę, aby uchronić się przed prześladowaniami ze strony inkwizycji. Kiedy krytycy zauważyli, że korespondencja Pascala z Boyle’em pasuje słowo w słowo do fragmentów XVIII-wiecznej książki nieznanego inżyniera marynarki wojennej, Chasles po raz kolejny znalazł dowody wskazujące na to, że inżynier marynarki miał na krótko dostęp do niepublikowanych listów jego wybitnego siedemnastowiecznych przodków, a następnie splagiatował to samo w swojej książce.

Nie było wątpliwości, że te listy były sfałszowane, ale jako ludzie nauki Akademia potraktowała to w możliwie najbardziej profesjonalny sposób. Zbadali pismo odręczne, przetestowali chemicznie atrament, przeanalizowali zawarte w nim informacje naukowe i historyczne i jednogłośnie uznali dokumenty za fałszerstwa. Akademia uważała, że dokumenty mogły być dziełem więcej niż jednego fałszerza, biorąc pod uwagę samą liczbę sfałszowanych listów i ich różnorodną tematykę. Prawda wyszła na jaw dopiero po aresztowaniu Vraina-Lucasa w 1870 roku i sądzeniu go za wyłudzenie Chaslesa na prawie 140 000 franków, za co skazano go na dwa lata więzienia i zapłacenie grzywny w wysokości 500 franków. Wszystkie jego sfałszowane listy, z wyjątkiem stu, spłonęły.

Z więzienia Vrain-Lucas napisał do Chaslesa:

Wiem, że czujesz się zdradzony, że dzięki mnie padłeś ofiarą ogromnej mistyfikacji. Wierz mi, czcigodny panie, nigdy nie miałem najmniejszej ochoty znieważyć cię. Ale siedzę tu zamknięty przez twój brak nerwów – twoją zdradę, jak niektórzy mogliby powiedzieć – i niewiele mogę tu zrobić poza pisaniem listów.

Vrain-Lucas następnie zakwestionował prawdziwe intencje Chaslesa, kiedy kupił rzekome listy:

Jeśli naprawdę wierzyłeś w autentyczność listów, które ci sprzedawałem, dlaczego sprzedawałem ci je po takiej cenie? Trzydzieści tysięcy listów za 140 000 franków to zaledwie 5 franków za list. Niezbyt uczciwa cena za oryginalny rękopis spod ręki Pascala, Newtona czy Galileusza. Byłeś doświadczonym kolekcjonerem. Jeśli uważałeś, że listy są autentyczne, to mnie okradałeś, a prokurator powinien był przysłać cię tutaj zamiast mnie! A jeśli wierzyłeś, że są fałszywe, to zgodnie z prawem nie popełniłem fałszerstwa, ponieważ nie zostałeś oszukany. Ty, który jesteś znawcą logiki, z pewnością widzisz, że nie mogę być winny żadnego z tych założeń.

Vrain-Lucas również kpił z Chaslesa:

To nie moja wina, że wasze dowody matematyczne zostaną zignorowane przez historię, ale że przyszli historycy będą na zawsze kojarzyć was z absurdalnym dramatem ostatnich trzech lat.

…co nie jest do końca prawdą. Chasles jest nadal pamiętany ze swojego wkładu w geometrię, a jego nazwisko jest jednym z 72 nazwisk wpisanych na Wieży Eiffla.
Jeśli chodzi o Vraina-Lucasa, został zwolniony z więzienia w 1872 roku, a wkrótce potem wrócił do więzienia na kolejne trzy lata za oszukanie starego człowieka z jego pieniędzy, a także jego małej biblioteki cennych książek. Wyszedł z więzienia w 1876 roku, a rok później znów trafił na trop za kradzież rzadkich tekstów z księgarni. Tym razem otrzymał dwukrotnie wyższą kadencję — cztery lata. Po uwolnieniu wrócił do swojego rodzinnego miasta Chateauden, gdzie próbował zarobić na życie, sprzedając używane książki na ulicach. Zmarł około 1880 roku, w wieku sześćdziesięciu kilku lat.

Mniej więcej w tym samym czasie zmarł Michel Chasles. Miał osiemdziesiąt siedem lat.

Źródła :
# Missives impossible: Jak grawitacja padła ofiarą fałszywych wiadomości, New Scientist
# Matematyk i fałszerz, MacTutor
# Król fałszerzy – Denis Vrain-Lucas, Steemit
# Ken Alder, „History’s Greatest Forger: Science, Fiction, and Fraud wzdłuż Sekwany”, Critical Enquiry

Dodał: Chris

Jak ciekawy był ten artykuł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!