Wielowiekowa metoda przesłuchań, chińska tortura wodna, została wynaleziona daleko od Azji i ostatecznie przekształciła się w znacznie okrutniejsze formy kary.
Istoty ludzkie od zarania dziejów zadawały sobie nawzajem niezliczone cierpienia. Przez wieki ludzie pracowali nad opracowaniem stale ewoluujących form kar i przymusu. W porównaniu z urządzeniami takimi jak Iron Maiden lub łańcuchy i bicze, chińskie tortury wodne mogą nie brzmieć szczególnie wyczerpująco, ale historia jest inna.
Średniowieczne narzędzia tortur zazwyczaj używały ostrych jak brzytwa ostrzy, lin lub tępych narzędzi do wymuszania zeznań od poddanych. Chińskie tortury wodne były jednak bardziej podstępne.
Wikimedia Commons/Ilustracja ze Szwecji z 1674 r. Przedstawiająca chińskie tortury wodne (po lewej) i reprodukcja urządzenia do tortur wodnych na wystawie w Berlinie (po prawej).
Według magazynu New York Times metoda tortur polega na trzymaniu osoby w miejscu i powolnym kapaniu zimnej wody na jej twarz, czoło lub skórę głowy. Plusk wody jest wstrząsający, a ofiara odczuwa niepokój, próbując przewidzieć następną kroplę.
Od wojny w Wietnamie po wojnę z terroryzmem inne metody „wzmocnionych przesłuchań” z użyciem wody, takie jak symulowane utonięcie lub podtapianie, w dużej mierze odsunęły na bok ogólne zainteresowanie chińskimi torturami wodnymi. Ale chociaż istnieje niewiele dowodów na jej faktyczne zastosowanie, chińska tortura wodna ma długą i fascynującą historię.
Makabryczna historia chińskich tortur wodnych
Chociaż brakuje historycznych zapisów na temat chińskich tortur wodnych, po raz pierwszy zostały one opisane pod koniec XV lub na początku XVI wieku przez Hipolita Marsiliisa. Pochodzący z Bolonii we Włoszech był odnoszącym sukcesy prawnikiem, ale najbardziej znany jest z tego, że jako pierwszy udokumentował metodę znaną dziś jako chińska tortura wodna.
Legenda głosi, że de Marsiliis wpadł na ten pomysł po zauważeniu, jak ciągłe kapanie wody na kamień ostatecznie zniszczyło części skały. Następnie zastosował tę metodę na ludziach.
Według Encyclopedia of Asylum Therapeutics ta forma tortur wodnych przetrwała próbę czasu, ponieważ była stosowana we francuskich i niemieckich azylach w połowie XIX wieku. Niektórzy lekarze w tamtym czasie wierzyli, że szaleństwo ma fizyczne przyczyny i że tortury wodne mogą wyleczyć pacjentów z ich dolegliwości psychicznych.
Chińska cela tortur wodnych/Wikimedia CommonsHarry Houdini and the “Chinese Water Torture Cell” in Berlin.
Przekonani, że gromadzenie się krwi w głowie doprowadza ludzi do szaleństwa, ci pracownicy azylu używali „kapiącej maszyny”, aby złagodzić wewnętrzne zatory. Pacjenci byli skrępowani i zwykle zawiązywano im oczy, zanim zimna woda była spuszczana na ich czoła w regularnych odstępach czasu z wiadra powyżej. Zabieg ten był również stosowany w leczeniu bólów głowy i bezsenności – oczywiście bez powodzenia.
Nie jest jasne, kiedy termin „chińskie tortury wodne” wszedł do użytku, ale w 1892 roku wszedł do publicznego leksykonu i został wspomniany w opowiadaniu w Overland Monthly zatytułowanym „The Compromiser”. Ostatecznie jednak to Harry Houdini rozsławił ten termin.
W 1911 roku słynny iluzjonista zbudował w Anglii zbiornik wypełniony wodą, który nazwał „chińską celą tortur wodnych”. Ze skrępowanymi obiema stopami został opuszczony do wody do góry nogami. Po tym, jak widzowie obserwowali go przez szklany przód zbiornika, zasłony zasłoniły jego cudowną ucieczkę. Według The Public Domain Review po raz pierwszy wykonał tę sztuczkę przed publicznością 21 września 1912 roku w Berlinie.
Inne metody tortur wodnych w całej historii
Po tym, jak Harry Houdini dokonał swojego imponującego wyczynu, opowieści o jego odwadze rozeszły się po Europie i spopularyzowały nazwę aktu. Tymczasem rzeczywiste tortury wodne rozpowszechniłyby się w postaci okrucieństw zbrodni wojennych w drugiej połowie XX wieku – i zostałyby uchwalone jako „wzmocnione przesłuchanie” w XXI wieku.
Waterboarding istniał na długo przed torturami więźniów w Zatoce Guantanamo po atakach z 11 września i późniejszej wojnie z terroryzmem. Według The Nation, wojska amerykańskie, które stłumiły filipiński ruch niepodległościowy, zastosowały tę metodę na początku XX wieku, przy czym zarówno wojska amerykańskie, jak i Viet Cong wykorzystywały ją podczas wojny w Wietnamie.
Amerykańscy żołnierze podtapiają więźnia/Wikimedia CommonsAmerican soldiers waterboarding a prisoner of war in Vietnam in 1968.
Waterboarding stał się niesławny, gdy rząd USA został ujawniony za stosowanie okrutnych praktyk w 2000 roku w Zatoce Guantanamo, a podobne tortury zostały ujawnione w więzieniach takich jak Abu Ghraib. Gdyby Konwencja Genewska miała coś do powiedzenia, zostałyby one zaklasyfikowane jako zbrodnie wojenne. Ostatecznie nigdy ich nie było.
Czy chińskie tortury wodne naprawdę działają?
W świetle doniesień o amerykańskich torturach i niekończących się debat na temat ich skuteczności, program telewizyjny Pogromcy mitów postanowił zbadać sprawę. Podczas gdy gospodarz Adam Savage doszedł do wniosku, że chińska metoda tortur wodnych z pewnością była skuteczna w zmuszaniu więźniów do przyznania się, uważał, że ograniczenia stosowane do przytrzymywania ofiar były odpowiedzialne za złamanie więźniów, a nie sama woda.
Savage ujawnił później w swoim serialu internetowym Mind Field, że ktoś wysłał do niego e-maila po wyemitowaniu odcinka MythBusters, aby wyjaśnić, że „losowe losowanie, kiedy wystąpiły spadki, było niesamowicie skuteczne”. Twierdzili, że wszystko, co zdarza się regularnie, może stać się kojące i medytacyjne – ale przypadkowe krople mogą doprowadzić ludzi do szaleństwa.
„Jeśli nie mogłeś tego przewidzieć, powiedział:„ Odkryliśmy, że byliśmy w stanie wywołać psychotyczną przerwę w ciągu 20 godzin”- wspomina Savage o dziwnym e-mailu.
Nie jest jasne, czy chińska tortura wodna została wynaleziona przez starożytnych Azjatów, czy też po prostu zyskała swoją nazwę od oportunistów w średniowiecznej Europie. Ostatecznie wydaje się mało prawdopodobne, aby była to popularna forma tortur w ciągu ostatnich kilku stuleci – ponieważ zastąpiła ją podtapianie i bardziej makabryczne formy.
Autor: Marco Margaritoff
Źródło:allthatsinteresting.com