Spektakl śmierci w paryskiej kostnicy

()

Przez cały XIX wiek paryska kostnica przyciągała tysiące zwiedzających każdego dnia. Zapaleni turyści, pochłonięci makabryczną fascynacją śmiercią, tłoczyli się przed dużym szklanym oknem widokowym i wyciągali szyje, aby zobaczyć ciała niedawno wyłowione z Sekwany lub zamordowane w makabryczny sposób. Wizytę w kostnicy często porównywano do wizyty w teatrze.

 

 

Oficjalną funkcją kostnicy była identyfikacja zwłok, ale niewielu, jeśli w ogóle, szło tam z zamiarem pomocy policji w rozwiązaniu przestępstwa. Większość szła tam, aby pogapić się i plotkować. „Wiktoriańscy” Paryżanie mieli ogromny apetyt na sensację i makabrę, a gazety dostarczały pożywki, publikując spekulacyjne historie o najnowszej zbrodni, pełne drastycznych szczegółów, które publiczność chłonęła z zapałem. Kiedy skończyli czytać o morderstwie w gazecie, szli prosto do kostnicy, aby zobaczyć ciało ofiary na żywo. Często te wyjścia były sprawami rodzinnymi, ponieważ kostnica była miejscem spotkań towarzyskich, w którym mieszali się ludzie ze wszystkich klas i płci. Nawet dzieci nie były oszczędzone przed tym makabrycznym rytuałem.

Ludzie odwiedzający kostnicę w Paryżu, aby obejrzeć zwłoki. Zdjęcie: Wellcome Collection/Wikimedia Commons

W dziele Thérèse Raquin XIX-wieczny francuski powieściopisarz Émile Zola uchwycił popularność kostnicy:

Kostnica jest widokiem dostępnym dla każdego, a przechodnie, zarówno bogaci, jak i biedni, raczą się nią. Drzwi są otwarte i wszyscy mogą wejść. Są wielbiciele tej sceny, którzy robią wszystko, aby nie przegapić żadnego z tych przedstawień śmierci. Jeśli płyty nie mają nic na sobie, odwiedzający opuszczają budynek zawiedzeni, czując się oszukani i mrucząc przez zęby; ale gdy są już dość dobrze zajęci, ludzie tłoczą się przed nimi i raczą się tanimi emocjami; wyrażają przerażenie, żartują, klaszczą lub gwiżdżą, jak w teatrze, i wychodzą zadowoleni, ogłaszając kostnicę sukcesem tego konkretnego dnia.

Ciała eksponowano za szklaną szybą na pochyłych marmurowych płytach. Były rozebrane do naga, miały jedynie przepaskę biodrową, która miała chronić ich skromność. Prawdziwe ubrania wieszano nad nimi, aby ułatwić identyfikację. Zimna woda kapała z rury nad ich głowami, aby spowolnić rozkład. Było to przed czasami chłodzenia. Ciało mogło przetrwać w ten sposób do trzech dni, po czym było wyjmowane i w zależności od zapotrzebowania zastępowane odlewem woskowym lub fotografią.

Kostnica pierwotnie znajdowała się w ciemnej, wilgotnej piwnicy więzienia Grand Châtelet, skąd została przeniesiona w 1804 r. do własnego budynku przy Quai du Marche, na rogu Pont St Michel, blisko rzeki. W budynku znajdowała się komora sekcyjna, pralnia, pomieszczenie na zidentyfikowane zwłoki, komora magazynowa na ciała i niezwykle ważna sala wystawowa, w której można było wyświetlać do dziesięciu zwłok na raz. Podczas przebudowy Paryża przez barona George’a Haussmanna kostnica została ponownie przeniesiona w 1864 r. do nowego, bardziej przestronnego budynku za katedrą Notre Dame. Kostnica stała się bardziej ekstrawagancka i jeszcze bardziej dostępna dla publiczności. Nad szklanym oknem widokowym zainstalowano zasłonę, którą zaciągano, gdy zmieniano ciała, tak jak zaciąga się zasłony nad sceną teatralną.

Morgue de Paris – Jean Henry Marlet. Fot. G.Garitan/Wikimedia Commons

Maxime Du Camp, francuski pisarz i fotograf, zauważył:

Dzieci, które chodzą tam jak na przedstawienie teatralne, nazywają wystawione zwłoki artystami , a jeśli sala wystawowa jest pusta, mówią: Teatr jest dziś tymczasowo zamknięty.

Czasami tłumy zbierały się w kostnicy, oczekując wystawy po przeczytaniu o przestępstwie w gazecie, nawet gdy nie było nic do zobaczenia. Pewien dziennikarz Le Petit Journal doniósł kiedyś:

Dziś rano tłum wciąż czekał przed kostnicą. Już to powiedziałem i powiem to jeszcze raz, zwłok nie będzie na wystawie.

Zachęcana przez przewodniki turystyczne i zwabiona lokalnymi plotkami, wizyta w kostnicy, nazywanej Le Musée de la Mort (Muzeum Śmierci), wkrótce stała się nie do przegapienia dla każdego, kto odwiedza Paryż. W The Innocent Abroad (1869) Mark Twain pisze o wycieczce do kostnicy. Po opisaniu kostnicy i makabrycznych eksponatów, zwrócił uwagę na swoich współtowarzyszy:

Przychodzili mężczyźni i kobiety, niektórzy zaglądali z zapałem do środka i przyciskali twarze do krat; inni spoglądali niedbale na ciało i odwracali się z rozczarowanym wyrazem twarzy — ludzie. Pomyślałem, kto żyje z silnych emocji i kto regularnie uczęszcza na wystawy w kostnicy, tak jak inni ludzie chodzą oglądać spektakle teatralne każdej nocy. Kiedy jeden z nich zajrzał i odszedł, nie mogłem powstrzymać się od myśli — Teraz to nie daje ci żadnej satysfakcji — przyjęcie z odstrzeloną głową jest tym, czego potrzebujesz.

Rzut oka na wnętrze Paris Morgue. Litografia autorstwa Theodora Josefa Huberta Hoffbauera. Zdjęcie: Brown University/Wikimedia Commons

Chociaż kostnica była otwarta siedem dni w tygodniu i przez cały dzień, wejście do niej nigdy nie było łatwe, szczególnie gdy wystawiono zwłoki. W 1876 roku z Sekwany wydobyto poćwiartowane ciało kobiety, najwyraźniej zamordowanej przez kochanka. Odkrycie wywołało medialną sensację i w kolejnych dniach od 300 000 do 400 000 osób przyszło do kostnicy, aby zobaczyć jej szczątki. Innym razem przypadkowa śmierć 4-letniej dziewczynki przyciągnęła tłum ponad 150 000 osób. Aby dodać dramatyzmu tragedii, kostnica ułożyła zwłoki małego dziecka na krześle zamiast położyć je na zimnym, twardym marmurze. Czasami same zwłoki lub okoliczności towarzyszące ich śmierci były tak intrygujące, że nie trzeba było żadnych upiększeń, aby porwać wyobraźnię ludzi. Tak było w przypadku Inconnue de la Seine — nieznanej kobiety z Sekwany.

W latach 80. XIX wieku z Sekwany wyłowiono ciało młodej kobiety. Ponieważ nie było żadnych dowodów przemocy wobec niej, przyjęto, że odebrała sobie życie. Kobieta miała piękny uśmiech „Mony Lisy” na twarzy, a dyżurny patolog był tak oczarowany jej urodą, że kazał wykonać gipsowy odlew jej twarzy. Wkrótce biały gipsowy odlew nieznanej kobiety zaczął pojawiać się w sklepach w całym Paryżu, a w kolejnych latach kopie maski stały się stałym elementem wyposażenia wszystkich modnych domów bohemy w całej Europie. Zagadkowy uśmiech maski oczarował artystów, poetów i powieściopisarzy, a przez dziesięciolecia napisano dziesiątki wierszy i wymyślono historie, aby nadać młodej kobiecie tożsamość. Ta maska ​​pośmiertna ostatecznie stała się twarzą manekina szkoleniowego do resuscytacji krążeniowo-oddechowej , który jest obecnie używany do szkolenia studentów medycyny i paramedycyny na całym świecie.

Wnętrze Morgue de Paris w 1845 roku. Zdjęcie: pariscemeteries.blogspot.com

Dla wielu z nas podglądactwo i makabryczna obsesja na punkcie śmierci mogą wydawać się tanim dreszczykiem emocji, porównywalnym do fascynacji publiczną egzekucją w wiktoriańskiej Brytanii, chociaż w tym przypadku to ofiara, a nie sprawcy zbrodni są wystawiani na widok publiczny. Jednak współcześni pisarze postrzegali kostnicę jako instytucję obywatelską z celem, a widzów jako zatroskane jednostki napędzane empatią i silnym poczuciem moralności.

Na przełomie XX wieku niektórzy zaczęli kwestionować moralność tych wulgarnych wystaw. Po publicznej kampanii przeciwko takim niemoralnym wystawom i stopniowej zmianie nastawienia opinii publicznej do oglądania zwłok, obaw o higienę i rozprzestrzenianie się chorób, paryska kostnica zamknęła swoje podwoje dla publiczności w 1907 roku.

Rzut oka na wnętrze paryskiej kostnicy. Zdjęcie:G.Garitan/Wikimedia Commons

 

 

Żródła:
# Amelia Soth, Kostnica w Paryżu zapewniła upiorną rozrywkę, Jstor
# Britta Martens, Śmierć jako spektakl: Kostnica w Paryżu u Dickensa i Browninga , Penn State University Press
# Taryn Cain, Kostnica w Paryżu i publiczny spektakl śmierci , Wellcome Collection
# Carolyn Purnell, Spojrzenie śmierci w twarz , Psychology Today
# Rachael Weaver, Kostnica , Meanjin
# Gregory Shaya, Flaneur, Badaud i tworzenie masowej publiczności we Francji, około 1860-1910 , Oxford University Press

Jak ciekawy był ten artykuł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!